piątek, 8 sierpnia 2014

Przebarwienia- delikatne sposoby na ich pozbycie się

Cześć!
Mamy lato, wszyscy korzystamy ze słońca, choć niektórzy z nich go nie lubią (na przykład ja :) ), to tak czy inaczej jak trzeba gdzieś wyjść to trzeba. Utrudnioną sprawę mają osoby z cerą skłonną do przebarwień, lub te które są podczas jakiejś terapii przeciwtrądzikowej. Latem powinniśmy bardziej uważać na to czego używamy.
Ja z przebarwieniami borykam się od marca tego roku, niestety też trochę z winy dermatologa. Postanowiłam się wziąć w garść, i powalczyć aby dojść do stanu sprzed prawie pół roku. Polecę wam kilka kroków, oraz kilka kosmetyków które uważam za niezbędne w  pozbyciu się przebarwień. Raczej stawiam na delikatność, nie dla mnie kwasy o wyższym stężeniu. Oczywiście, można wybrać się na zabiegi do kosmetyczki, kwasem migdałowym na przykład.
Podczas pozbywania się przebarwień musimy się uzbroić w cierpliwość. Niestety z dnia na dzień nie zauważymy różnicy, 3-6 miesięcy to minimalny czas.

Peeling
Zacznijmy od oczyszczania twarzy. Ja stawiam na delikatne peelingi, z małymi drobinkami, ale niezbyt ostrymi.
Obecnie używam żel peelingujący z Cien (dostępny w Lidlu, ostatnio zmienili szatę graficzną, ale pojemność ta sama). Ma większe, i mniejsze drobinki, lekko peelinguje. Według mnie można go używać na co dzień. Drugi to Synergen, o większej ilości drobinek, pięknie, owocowo pachnący (niewątpliwa zaleta :) ). Z tym już radzę uważać, 2-3 razy w tygodniu starczą. Obydwa są w korzystnej cenie ok 7-8 zł, i mają pojemnośc 150ml.
Z drogeryjnych peelingów polecam jeszcze żel peelingujący z Rival de Loop, znajduje się on w części pielęgnacji 30+, a poprzednio był dla osób w każdym wieku. Nie wiem czy skład się zmienił, ale działał cudownie, na pewno gdy skończę obecne to do niego powrócę.



Peeling enzymatyczny
Nieco łagodniejsze, sprawdzą się do cer bardzo wrażliwych. Ja osobiście polecam tanią, i dobrą Ziaję Ulga, zużyłam 2 opakowania i na pewno powrócę, regularnie stosowanie przynosiło fajne efekty w postaci wyrównanego kolorytu. Dla tych którzy chcieliby spróbować takiego peelingu, oraz dla takich którzy chcą go zabrać w podróż polecam Bielendę Bawełna (dostępny z maseczką, bardzo udany duet), oraz Bielenda proffesional, peeling enzymatyczny dotleniający. Ten drugi daje widoczne efekty wyrównania kolorytu po pierwszym użyciu, jestem bardzo na tak! Obydwa w cenie ok. 3 zł. Wiele osób poleca też naturalne peelingi. między innymi peeling enzymatyczny z owoców tropikalnych z e-naturalne. Ja nigdy takiego nie stosowałam, miałam bromelainę (ekstrakt z ananasa) którą dodawałam do glinek, ale powodowała u mnie ropne wypryski, i nic poza tym. Nie widziałam żadnego złuszczania.

 
 


Płyny oczyszczające
Te dopiero nie dawno odkryłam, i bardzo się z nimi polubiłam. Są delikatne, ale skuteczne.
Pierwszy to Pharmaceris specjalistyczny płyn bakteriostatyczny z 3% kwasu migdałowego oraz fruit peel. Wydajny, na prawdę działa jeśli chodzi o zahamowanie wyprysków. Także punktowo. Rozjaśnia skórę, pomaga w zwalczaniu zaskórników. Cena wyższa niż jego kolega, ok. 26 zł/190ml. Jestem coraz bardziej zaintrygowana tą serią z Pharmaceris, chętnie przyjrzę się innym produktom. Drugi płyn, to znany od dawna Acnosan T. Wiele razy mówili mi o nim rodzice, jednak jakoś nie po drodze mi było do niego. Zawiera kwas cytrynowy, płyn jest mocno alkoholowy, z dala od nosa i oczu! Jednak działanie jest super, na drugi dzień białe, ropne wypryski o wiele się zmniejszają. Najczęściej stosowany jest punktowo, ja nasączonym wacikiem przecieram miejsca w którym mam przebarwienia, oraz ewentualne wypryski. A jest nie drogi- ok. 10 zł/80g  dostępny tylko w aptekach. W szufladzie czeka na mnie jeszcze tonik z serii Ziaja manuka, ma działanie mikrozłuszczające, odblokowujące pory. Nie oczekuję wiele, ale na jakieś małe przebarwienia chyba da radę.



Serum/kremy
Kilka takowym już przetestowałam, i prawie zawsze był to strzał w 10. Acne-derm jest powszechnie znany, ogólnodostępny i korzystny cenowo (ok. 20 zł/20g). Jest to postać kremu, która według mnie sprawdzi się na cerach mieszanych lub suchych, moja o wiele lepiej tolerowała Skinoren w postaci żelu (ok. 40 zł wzwyż/40g). Na początku piekło mnie niemiłosiernie, ale efekty po 3 miesiącach były bardzo widoczne. Miałam także krem peelingujący I stopien 5% z Pharmaceris, bardziej on się właśnie nadaje do przebarwień niż do zaskórników. Na jesień przygotowane mam serum z witaminą C. Jest ona znana z tego, że po pierwsze kremy z nią są dość drogie, a po drugie pięknie rozjaśnia cerę, rozświetla ją i wyrównuje koloryt. Moje serum jest z Ava (25zł/ 30 ml) popularne są też serum z Biochemii Urody oraz Flavo C. Popularna jest też ostatnio seria Ziaja manuka, w skład wchodzi krem z 3% kwasu migdałowego, myślę że warto spróbować na początek przygody z kwasami. Ja w lutym stosowałam podobny do Glyco-A krem z Le'Maadr, 12% kwasu glikolowego. Był ok, ale nie widziałam lepszych efektów niż po kremie z Pharmaceris, a ma mniejszą pojemność i wyższą cenę (ok. 35 zł/40ml), oraz trzeba go stosować jako maseczkę, a co za tym idzie więcej zużywamy (wspominałam o nim tutaj)



Ochrona przeciwsłoneczna
Bez niej pozbywanie się przebarwień nie ma sensu. Mimo tego że niektóre z tych substancji nie są aż tak mocne, to powinno się stosować w zimne pory roku SPF 30, a w lato koniecznie SPF50, a najlepiej SPF 50+. Obecnie korzystam z dwóch filtrów, link do posta z moimi filtrami do twarzy klik


To już wszystkie moje sposoby, które mam na przebarwienia. Jestem ciekawa jak wy sobie z nimi radzicie, wolicie iść do kosmetyczki, czy korzystacie z dobroci półproduktów, a może sięgacie po dermokosmetyki?

Pozdrawiam, Antymionka

3 komentarze:

  1. Chętnie bym kupiła Flavo C, ale za drogie dla mnie. Natomiast Acne derm, niestety, wycofany póki co :(. Mam peeling ziaji enzymatyczny, nie jest zły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mnie takie słuchy doszły, ale nie myślałam że serio :). Wg mnie nie jest to super krem, mnie po nim wychodziły zawsze wypryski, a po skinorenie już nie. Cena wychodzi prawie taka sama jak kupimy w tańszej aptece skinoren, a tam większa pojemność.

      Usuń
  2. ja walczę z przebarwieniami już od lat :/ mam dobrze dobraną pielęgnację i póki co się wszystko wycisza :) ale od kwietnia używam kremów z wysokim filtrem :)

    OdpowiedzUsuń