czwartek, 2 stycznia 2014

Zakupy poświąteczne!

Witajcie po krótkiej przerwie, już w 2014 roku :). Wracam do was z zakupami poświątecznymi, niektóre z nich zrobiłam na wyjeździe sylwestrowym. Zapraszam więc dalej, niedługo pojawi się kilka recenzj produktów moim zdaniem które zasługują na uwagę.

Z Rossmanna upolowałam kilka produktów, w tym szampon srebrny Rossmanowskiej firmy, aby usunąć żółty kolor spowodowany rozjaśniaczem którego używam w tej chwili, szampon z profesjonalnej linii Isana Oil Care dla łamliwych i matowych włosów, był przeceniony na 4,99 ma dużą pojemność (500 ml) kupiłam go ponieważ niestety swojego zapomniałam na wyjazd. Żel do higieny intymnej to u mnie must have, zakupiłam małą buteleczkę Białego Jelenia żeby nie targać ze sobą dużego z Ziaji.


Żel kuracja lipidowa z Ziaji chodził za mną od dawna, i w końcu go złapałam, jak na razie jestem bardzo zadowolona, moja skóra przechodzi dość ciężki okres, strasznie jest wysuszona od mojej kuracji przeciwtrądzikowej, zaskoczyła mnie gęsta, treściwa konsystencja. Do koszyka wpadł też długo rozmyślany przeze mnie róż Bourjois w kolorze 33 (podobno duplikat różu Nars Orgasm)



Dalej kilka produktów z Niemiec, jeden z lepszych jak dla mnie dezodorantów Fa Sport Invisible Power (nie widziałam tej wersji w Polsce, nie zawiera talku, ani alkoholu i chroni przed śladami na ubranich), żel pod prysznic Fa Sport Double Power relaksujący mięśnie i odświeżający, krem Nivea Soft w tubce, oraz krem Florena do rąk z aloesem.



Do hebe wstąpiłam tylko na chwilę, głównie po kolejne opakowanie podkładu z Catrice, All matt plus. Do koszyka wpadł także krem Ziaja matująco nawilżający, żaden krem nie jest mi go w stanie zastąpić, idealna harmonia dla mojej skóry, nie przesusza i jednocześnie nawilża oraz matuje. Suchy szampon Batiste wpadł do koszyka już przy kasie, ale jestem średnio zadowolona z jego działania.


Poza drogeriami kupiłam też już dawno wyszukiwane przeze mnie serum z Kozim Mlekiem z Delii, oraz krem z 12 % kwasem glikolowym z Le' Maadr. Chcę w końcu wziąć się za moją cerę, w szufladzie czeka też krem z filtrem gotowy na tą okazję, będę podwójnie nawilżać skórę właśnie tym serum z Delii aby jej nie przesuszyć. Myślę, że następny post będzie o mojej kuracji, na razie kończe skinoren który męczyłam z dużymi przerwami czego żałuję, z kwasem glikolowym na pewno muszę uzbroić się w większą systematyczność.



Zakupy dość spore, ale robione w kilku sklepach. Jestem z nich bardzo zadowolona, nie kupiłam nic nadprogramowo- no może dezodorant, ale jak mogłam nie wziąć? :)

Mam nadzieję że dobrze bawiliście się podczas sylwestra. Życzę wam wszystkiego najlepszego w nadchodzącym, 2014 roku.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz