sobota, 19 kwietnia 2014

Moje produkty do ust- czyli co ziołomaniaczka nosi na ustach



Cześć!
W dzisiejszym poście chciałabym przedstawić wam moje produkty do ust. Jak będziecie mogli zaraz zauważyć, kolorów jest dużo, od czerwonych po różowe, ciemniejsze i jaśniejsze kolory. Każdy produkt krótko opiszę, mój typ urody i charakterystykę cery znajdziecie w zakładce 'o mnie' :).




1. Catrice, spectaculART, Revel the red
Jest to pół-przezroczysta szminka, w kolorze fuksjowym, daje bardzo błyszczący efekt, bardziej jak błyszczyk z większą ilością koloru. Pochodzi z limitowanej kolekcji Catrice.
2. Maybelline, Colorsensational, 245 Magic mauve
Nie wiem dlaczego, ale przez ostatnią zimę i jesień wzięło mnie na lekko śliwkowe kolory ust. Ta szminka jest bardzo kremowa, przyjemnie się są nosi, a trwałość jest naprawdę dobra. Kolor ten to mieszanka różu, fioletu, i małych drobinek, wykończenie perłowe. W tych szminkach bardzo podoba mi się ich opakowanie, jest takie niestandardowe :).
3. L`Oreal, Rouge caresse, 07 cheeky magenta
Kolor ten podpatrzyłam u Florence beauty, gdy tylko zobaczyłam w Rossmannie że jest w promocji, od  razu ją zgarnęłam. Piękny, żywy różowy kolor, idealny na wiosnę i lato. Jest to typowa lekka forma 'masełka' jednak bardzo podkreśla suche skórki. Nie jest zbyt trwała, warto polować na promocje w Rossmannie bo standardowej ceny nie jest warta.

 
 


4. Maybelline, Color whisper, 720 Mocha muse
Ten kolorek także podpatrzyłam u Florence, jest to moja jedyna pomadka nude w kolekcji. Dobra na każdą porę roku, i do każdego mojego makijażu. Trwałość jest taka jak u pomadki L`Oreal, i także podkreśla suche skórki.
5. Maybelline, Hydra Extreme, 210 That's mauvie
To mój ulubiony kolor jesienny, lekko śliwkowy, daje satynowo- błyszczące wykończenie, długo się utrzymuje, i naprawdę nawilża usta. Do tego jak na taką pomadkę jest tania, z tego co się orientuję standardowa cena to 18 zł, na promocjach czasem 11-12 zł.
6. NYC, 308 Retro red
Czerwona, kremowa szminka o satynowym wykończeniu. Kolor to bardzo głęboka czerwień. Bardzo długo się utrzymuje, towarzyszy mi zawsze w ważnych sytuacjach. Jestem ciekawa połączenia jej z błyszczykiem Ingrid, który nadałby większego blasku.

 
 

I moje ostatnie dwie zdobycze z firmy Ingrid, świetne błyszczki z dużą ilością pigmentu. Na początku wzięłam kolor pomarańczowo- czerwony, jednak błyszczyk ten na tyle mnie zachwycił że na drugi dzień miałam już w ręce następny kolor , różowo- brzoskwiniowy :). Pochodza z kolekcji Love Story, w której skład wchodzą też dość znane lakiery tej firmy. Na ustach zachowuje się trochę jak błyszczyk- lakier do ust, jednak z przewagą błyszczyka, ich trwałość nie jest zachwycająca, ale za cenę 6 zł to świetny produkt.
 
 
Pozdrawiam, Antymionka

2 komentarze:

  1. Brakuje mi tu prezentacji na ustach:P

    OdpowiedzUsuń
  2. ja nie używam kosmetyków na usta tego typu. Jedynie wazelina czy też jakaś pomadka ochronna. :)

    OdpowiedzUsuń