piątek, 27 lutego 2015

Krem pod oczy, który przekonał mnie do pielęgnacji okolic oczu

Do kremów pod oczy, sama nie wiem do końca czemu, podchodziłam sceptycznie. Z jednej strony uważałam że to trochę zbędne, a z drugiej, nie widziałam nigdy ich działania. Jedynie żel z flos leku przynosił ulgę moim zmęczonym oczom. Pierwsze poważne podejście do kremu pod oczy skończyło się fiaskiem- krem Lierac który opisuję w ostatnim denku, mimo dużej kwoty jaką trzeba za niego zapłacić, nie był udanym strzałem. Potem była chwila przerwy, aż postanowiłam dać szansę kolejnemu kremowi, tym razem z flos leku, który wygrałam w ich facebookowym konkursie fotograficznym. Przed wami rozświetlający krem pod oczy FlosLek z serii Gold Theraphy.

Opakowanie jest duże, jak prawie każdego kremu pod oczy z tej firmy, mieści on aż 30 ml, co starczy pewnie na rok stosowania. Przydatność do zużycia do 12 miesięcy. Opakowanie według mnie jest trafione- tubka jest miękka, dobrze się z niej wydobywa krem, oraz jest to jedno z bardziej higienicznych opakowań, bardzo wiele z was narzeka na kosmetyki w słoiczkach- floslek przychodzi z odsieczą ;).

Krem przychodzi dodatkowo w kartonowym opakowaniu. Co mówi producent?
Zastosowanie: krem do pielęgnacji przemęczonej skóry wokół oczu pozbawionej blasku, skłonnej do przesuszeń, powstawania cieni, zmarszczek i kurzych łapek.
Działanie: złoto kolidalne o dobroczynnym działaniu regenerującym stymuluje skórę do wydobycia je janturalnego blasku. Komórki macierzyste kwiatu LEI działają antyoksydacyjnie, chronią komórki skóry przed uszkodzeniami, przeciwdziałają skutkom braku snu, stresu, zanieczyszczenia powietrza. Olej meadowfoam zwany Perłą prerii, posiada doskonałe właściwości regenerujące i przeciwzmarszczkowe.
Efekt: cienie wokół oczu są mniej widoczne, twarz nabiera świeżego i promiennego wyglądu (śr. rozjaśnienie po 4 tyg. stosowania o 13%). Skóra jest aksamitnie gładka w dodtyku, zmarszczki wokół oczu spłycone.
Przejdźmy więc do tego, jak zadziałał na mnie ten krem. Teraz już wiem, jak to jest gdy krem pod oczy rzeczywiście działa :). Po miesiącu stosowania śmiało mogę powiedzieć, że cienie pod oczami są wyraźnie mniejsza, i zdarzają się rzadziej, mimo stresu w ostatnim miesiącu i braku snu. Konsystencja to coś pomiędzy lekką, a nieco treściwą (o ile wiecie o co mi chodzi). Pozostawia leciutki film na skórze, który po jakimś czasie się wchłania, osoby które borykają się z dużym przesuszeniem wokół oczu będą zadowolone. Dobrze się na nim też trzyma korektor pod oczami, nie spływa się ani nie roluje. Krem jest bezzapachowy, i ma średnio gęstą konsystencję. Naprawdę niewiele trzeba aby posmarować nim okolice oczu, co sprawia że jest bardzo wydajny. Oczy wyglądają naprawdę lepiej, okolica oczu naprawdę jest rozświetlona. Jestem pod dużym wrażeniem tego kremu, nie myślałam że tak pozytywnie mnie zaskoczy. Co do działania przeciwzmarszczkowego, myślę że nie ma co przesadzać. Jest on przeznaczony dla osób powyżej 30 roku życia, ale myślę że spokojnie osoby po 20-tce mogą go stosować.
Warto zainteresować się tym kremem, tym bardziej że FlosLek to polska firma, którą można znaleźć w większości aptek w dobrych cenach. Na koniec załączam jeszcze skład produktu.


Pozdrawiam,
Antymionka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz