środa, 16 września 2015

Moja przygoda z półproduktami i zamówienie z Mazideł oraz e-Naturalne

Półtorej roku temu zrobiłam swoje pierwsze poważne zakupy w sklepie z półproduktami. Wcześniej zakupiłam tylko puder bambusowy z jedwabiem z Biochemii Urody (który świetnie się sprawdził, i na pewno jeszcze go zakupię). Chciałam wtedy wypróbować produkty już znane i lubiane. Padło na spirulinę, po której nie widziałam efektów, a podrażniła mnie bardzo mocno, do tego stopnia że po kilku minutach okropnego pieczenia musiałam ją zmyć. Ekstrakt z owoców malin dodawany do maseczek z glinki także nie dawał żadnych efektów, a kwas mlekowy i glikolowy zbyt dużym niestety procencie nieco zasiał spustoszenie na mojej skórze. Teraz, bogatsza w wiedzę i doświadczenie po kwasy sięgam z dużą rozwagą, i być może w wersji półproduktów do nich wrócę, ale na pewno nie w tej chwili. Kwas hialuronowy używałam solo, nie mając pojęcia o tym że może on w ten sposób wysuszyć, i poleciał w świat. Tym razem będę go używać do ciała, w miksie z innymi produktami. Jedynym półproduktem który się u mnie sprawdził, to hydrolat różany. Cudownie koił, odświeżał skórę, jak żaden inny tonik. Z tego też powodu kupiłam go po raz kolejny, po 1,5 roku przerwy :).
Moje zamówienie było natchnione poprzez film nissiax, która przypomniała mi o półproduktach. Zostało mi nieco oleju kokosowego, i postanowiłam go zużyć na moje dość liczne rozstępy. Wpadłam wtedy na pomysł- dlaczego by nie zrobić czegoś z półproduktów na rozstępy? I tutaj z pomocą przyszłą mi strona mazidła.com. W receptariuszu znalazłam przepis na mleczko na rozstępy. Opis jest bardzo obiecujący, ale po ostatnich przygodach z półproduktami bardzo się do nich zraziłam. Postanowiłam jednak dać im drugą szansę.
Produktów jest sporo, ponieważ chcę też ukręcić serum do włosów dla mojej mamy, która ma problemy z wypadaniem i łupieżem. Niacynamid chcę wypróbować też na sobie, ze względu na moją trądzikową cerę.
Z akcesoriów kupiłam dwie butelki 50 ml (wolę zawsze mieć większą pojemność), łyżkę miarową 0,5 ml, bagietkę plastikową do mieszania (poprzednio miałam szklaną, niestety złamała się w pół, a potem się zgubiła), oraz etykiety na butelki.
 Mazidła


 E-naturalne

 
 A to silikon roślinny z alg. Ciężko jest go uwiecznić na zdjęciu, jest to bardzo gęsta, żelowa forma.



Pozdrawiam, Antymionka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz