piątek, 8 maja 2015

Tygodniowa podróż za granicę- jakie kosmetyki ze sobą biorę

Z natury jestem osobą, która lubi mieć wszystko ułożone, przygotowane, i pod ręką. Tak też jest, kiedy pakuję się na wyjazd. Obojętnie czy to 3 dni, czy tydzień, zawsze przed wyjazdem dokładnie zastanawiam się co będę potrzebowała na miejscu.
Oczywiście niektóre rzeczy możemy dokupić, ale osoby które biorą bagaż podręczny będę miały problem z zabraniem np. żelu pod prysznic czy szamponu. Przedstawię wam jak ja się spakowałam na ten najbliższy wyjazd :). Podobny post był już, nieco mniejszy, gdy wyjeżdżałam na zaledwie kilka dni. Teraz wyjeżdżam w sobotę rano, a wracam w niedzielę następnego tygodnia rano. No dobra jest to 9 dni, nie całych, ale już nie czepiajmy się szczegółów, czas na opis :).
Po pierwsze bagaż, a w sumie walizka. W drogę tam- jadę samochodem, ale z powrotem wracam już samolotem. W związku z tym zdecydowałam się wziąć walizkę podręczną. Ja posiadam jedną walizkę, firmy Brugi. Nie jest to zbyt znana firma (przynajmniej ja o niej wiele nie słyszałam). Produkuje przede wszystkim odzież sportową, ale też i bagaż. Moja jest najmniejszą z całej oferty jaką ma ta firma, prosta w designie, ale bardzo dobrze wykonana.
Oczywiście przed wyjazdem sprawdziłam pogodę, ma być dość ciepło, ale chłodne chwile też mogą się zdarzyć. W związku z tym zabieram ze sobą jeansy, legginsy, krótkie spodenki, kilka bluzek na ramiączkach, z krótkim rękawem, sweter oraz bluzę. Oczywiście w grę wchodzi także bielizna :D.
Z butów zabieram skórzane baleriny, oraz buty sportowe, ponieważ będzie trochę chodzenia, a nie wiem czy jest na tyle ciepło aby się przestawić już na sandały.
I teraz coś na co zapewne wszyscy czekają- kosmetyki które biorę ze sobą :). Zdecydowałam się wziąć ze sobą większość próbek- po zużyciu opakowania polecą do kosza, a moja walizka będzie o dwie kosmetyczki mniejsza. Przed wyjazdem chcę nieco opalić nogi samoopalaczem, ale nie biorę go ze sobą. W zastępstwie będą towarzyszyć mi chusteczki samoopalające, które podtrzymają ten efekt.
Wyjazd to idealny czas na wykorzystanie próbek- zajmują mało miejsca. Ja już ich tyle nazbierałam (widać że dawno nigdzie nie wyjeżdżałam) że spokojnie starczą mi na cały wyjazd.
 Balsam do ciała Clarins, Maseczka Biovax Argan, Macadamia Cocos (upolowana w biedronce na promocji -20% na odzywki i szampony), Elseve błyskawiczna terapia rekonstrukcja, Dove oxygen moisture szampon i odzywka, Rene Furterer szampon anti aging, Klorane szampon z ekstraktem z magnolii, Alterra odżywka (było jej na samym dnie więc dolałam ulubionej z ziaji, oliwkowej), Sylveco balsam myjący do włosów (jestem go ogromnie ciekawa), Ziaja oliwkowy płyn do higieny intymnej

Avene Cleanance żel do mycia twarzy, Chanel hydra beauty creme, Avene Cleanance expert emulsja, Nivea serum Q10, Sylveco łagodzący krem pod oczy, garnier chusteczka samoopalająca, Yonelle infusion krem pod oczy, La Roche Posay hydraphase intense eyes, Estee lauder Idealist, Efektima maseczka glinkowa, Nuxe krem do stóp, Dermedic linum emolient (moja skóra bardzo ostatnio się wysuszyła, ale o tym w innym poście)
Jesli chodzi o perfumy, wybrałam YSL Manifesto. Kobiece, słodkie, letnie perfumy.

Kolorówka
Bell, krem BB, matujący puder fixujący Bell, podkład Catrice all matt plus w słoiczku, korektor Bell, kredka do oczu Rimmel 011 Golden, róż do policzków Max factor 05 lovely pink, tusz Lovely volume maximizer 3D,puder Bell Hypoalergenic fix matt,
Na paznokciach u rąk będę miała manicure hybrydowy Semilac (post na temat manicure hybrydowego także powstanie) a u stóp, sama jeszcze nie wiem :).
Jeśli chodzi o walizkę, mam dokładnie taki model. 
A wszystko te kosmetyki (prócz kolorówki która jest w przezroczystej kosmetyczce do samolotu)
 zmieściły się w tych dwóch małych kosmetyczkach :). Żel pod prysznic będzie na miejscu, więc nie zabieram ze sobą żadnego.
 Podpowiem wam jeszcze, że szykują się zakupy, które na pewno pokażę na blogu.

Pozdrawiam
Antymionka

2 komentarze:

  1. Ale uzbierałaś tych próbek, ja za mało podróżuję by tak zbierać, prędzej by się przeterminowały pewnie:P Ale jak już gdzieś jadę to przelewam ulubione kosmetyki do małych opakować i koniecznie ograniczam ilość;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No przez kawał czasu się uzbierało, jak kupowałam w douglasie itp :). Ja też przelałam kilka rzeczy, ale mało, duży plus był taki że tam jechałam samochodem i mogłam niektóre większe wziąć.

      Usuń