sobota, 11 lipca 2015

Manicure hybrydowy i moja recenzja hybryd Semilac

Na manicure hybrydowy padł nie tylko szał w branży kosmetycznej w salonach, ale także w całej blogo i vlogo sferze. Ja sama odbyłam takowy kurs na manicure hybrydowy, i wykonuję go zarówno w domu, jak i w salonie na klientkach.
Post ten jest zbiorem moich przemyśleń na temat tej metody manicure.
Po pierwsze, kto może mieć wykonany taki manicure?
Praktycznie mówiąc każdy, wykluczając oczywiście osoby z chorobami paznokci bądź dłoni m.in. grzybicą. Ja sama też odradzam taki manicure osobom które mają uszkodzoną płytkę, spowodowaną np. jakimś urazem (płytka ma wybrzuszenia, pęknięcia). Na rynku pojawiła się nie tak dawno nowość od marki semilac, hard dzięki którymi możemy złamanego paznokcia zrekonstruować, bądź przedłużyć.
 Co jest potrzebne do takiego manicure?
Oczywiście wszystkie niezbędne narzędzia. W salonach do odsuwania skórek używa się najczęściej frezarki, bądź preparatu do skórek i metalowego kopytka, lub drewnianego patyczka. Ja w domu stosuję żel do skórek i drewniany patyczek, ponieważ nie mam zbyt narastających skórek. Są takie osoby, u których są tak narośnięte i twarde skórki, że frezarka radzi sobie z tym najlepiej i najszybciej- a liczy się także czas wykonania takiego manicure.
 Trochę się rozpisałam, ale dalej, co potrzeba do takiego manicure :) :
-lampa UV bądź led
-lakiery hybrydowe (baza, top, kolor)
-blok polerski najlepiej do naturalnej płytki (mała uwaga na temat bloków polerskich, wiem że większość używa zwykłego, białego bloczku, który dość mocno powiedziałabym nawet 'zdziera' płytkę. Służy on do wygładzania powierzchni sztucznych paznokci, m.in. żelowych, dlatego najlepiej zaopatrzyć się w blok do naturalnej płytki, z tego co widziałam jest on dostępny w rossmannie, ten z kilkoma stronami :) ja sama nie matuję paznokci przy manicure hybrydowym, są o równej powierzchni a i wtedy lepiej mi się je zdejmuje)
-cleaner
-waciki bezpyłowe
-pilnik (najlepiej szklany lub papierowy)
Moja lampa była jedną z najtańszych, kosztowała nie całe 50 zł, ale taka w zupełności mi wystarcza, pochodzi z allepaznokcie. 
 Posiada dwa tryby- ciągły oraz 120 sec. który jest standardowym czasem utwardzania hybryd.


Etapy manicure hybrydowego
1. Nadajemy paznokciom żądany kształt, lakiery hybrydowe lepiej trzymają się na krótkich paznokciach- na dłuższych końcówki mogą delikatnie pękać, powodować przy tym efekt pajęczej sieci
2. Odsuwamy skórki
3. (najlepiej w tym momencie umyć ręce, aby pozbyć się pyłu po piłowaniu)
4.Delikatnie matowimy płytkę
5. Odtłuszczamy cleanerem dokładnie każdy paznokieć, po tym czasie nie dotykamy już paznokci niczym innym
6. Nakładamy cienką warstwę bazy (najlepiej zostawić troszkę miejsca z boku, lakiery te mają tendencję do spływania, kilka razy zdarzyło mi się że baza spłynęła na boki) i utwardzamy w lampie wg. informacji producenta
7. Nakładamy dwie warstwy koloru, także dość cienkie, uważając aby nie powstały przy końcach tzw. wałeczki, lakier musi być równomiernie rozprowadzony także na brzegu paznokcia, wkładamy do lampy
8. Na sam  koniec top, którym musimy pokryć dokładnie całą powierzchnię, inaczej może schodzić kolor z tego miejsca. Wkładamy do lampy
9. Dokładnie przecieramy paznokcie cleanerem, usuwając warstwę dyspersyjną. 
Przy malowaniu należy pamiętać o tym, aby pokryć wolny brzeg paznokcia.
Podczas malowania nie przecieramy żadnej warstwy cleanerem- gdy lakier utwardza się w lampie, zostaje na nim klejąca warstwa- tzw. warstwa dyspersyjna. Powoduje ona lepszą przyczepność następnych warstw. Zmywamy ją dopiero gdy utwardzimy ostatnią- top.
Jak zdjąć manicure hybrydowy?
Generalnie są dwa sposoby. Moczenie paznokci w acetonie w miseczce, bądź nałożenie wacików nasączonych acetonem/zmywaczem z acetonem i przykrycie dokładne folią aluminiową. Ja preferuję ten drugi sposób, ponieważ zużywa się mniej acetonu. Trzymamy tak ok. 10-15 min (semilac trzymam15 min, schodzi dość opornie, dobrze się trzyma) i zdejmujemy metalowym kopytkiem lub drewnianym patyczkiem. Ja takowego kopytka w domu nie mam, ale jest ono skuteczniejsze niż drewniany patyczek, choć można nim zrobić sobie krzywdę, zbyt mocno traktując paznokcia. Robimy to delikatnie, lakier sam powinien odchodzić. Jeśli jeszcze widać że się trzyma, na kilka minut powtarzamy proces moczenia w waciku z acetonem i folią. 
Jakie lakiery hybrydowe wybrać?
Polecam te które są w miarę korzystnej cenie, ale dobre jakościowo. Wiem że te tańsze lakiery (10-15 zł) ponoć też są dobre, jednak takich nie próbowałam. Te najtańsze, chińskie, mają tendencję do marszczenia, szybkiego schodzenia, czasem są to po prostu zwykłe żele w butelkach. Gelish często spływa z brzegu paznokcia w lampie, i z kolorami czasem jest problem, generalnie uważam że za tę cenę nie są warte. Indigo natomiast są dobre, ale też nie należą do najtańszych.
Ja wypróbowałam lakiery Gelish, Indigo i Semilac. W domu stosuję tylko Semilac, i jestem z nich zadowolona. Dobrze się trzymają, mają szeroką gamę kolorystyczną i są w dobrej cenie (ok 30 zł, czyli koszt mniejszy od lakieru essie).
 Semilac bardzo dobrze kryję, i trzymają się długo- aż do 3 tygodni. Potem może już przeszkadzać odrost, raz zdarzyło mi się że lakier  pękł w jednym miejscu, bądź kawałek odprysł. Pędzelki są precyzyjne, na tyle szerokie że dobrze się nimi operuje. Gama kolorystyczna jest ogromna, każdy znajdzie coś dla siebie, na dodatek marka często wypuszcza nowe kolory. Nie ma z nimi żadnych problemów, i myślę że idealnie nadają się do użytku salonowego jak i domowego.

Pozdrawiam
Antymionka

3 komentarze:

  1. też testowałam już kilka firm i w końcu zdecydowałam się na semilaca, to prawda,ich lakiery dobrze kryją i są wytrzymałe. Bardzo konkretny wpis:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :). A właśnie dużo salonów wybiera gelish, i inne firmy które wg mnie wypadają słabo, szkoda :(. A semilac super się rozwija.

      Usuń
  2. Również polecam Semilac. Mają świetną jakośc i szeroką oferte kolorów. moje klientki sa bardzo zadowolone.Na plus również jest szybki kontakt z firmą :)

    OdpowiedzUsuń